wtorek, 24 lipca 2012

Sardynia, kraina flamingów, malowniczych plaż i przesympatycznych ludzi !

Tegoroczne wakacje, były jak zwykle przypadkiem. Nie korzystam z zorganizowanych wyjazdów, ani z biur podróży. Każda podróż jest efektem kilku tygodniowych przygotowań, szukaniem informacji, ofert..etc. W kwietniu, gdy już robi się ciepło i zaczynamy myśleć o lecie wyszukuje tanich lotów do miejsc w których nie byłam. Jest to chyba jedna z moich ulubionych form planowania wakacji. Jedziemy w nieznane, więc trzeba solidnie się przygotować, no i dzięki temu mam wrażenie że wakacje trwają dłużej. W tym roku padło na Włochy i Cagliari czyli Sardynia !! Nigdy nie byłam na tej wyspie, również niezbyt dużo na jej temat wiedziałam. W wyszukiwarce internetowej można znaleźć setki zdjęć cudownych sardyńskich plaż i to co znalazłam w internecie w cale nie było podkoloryzowane... Sardynia jest jak raj na ziemi !

Po zakupie biletu w jedna stronę, zaczyna się dalsze planowanie. Jak długo zostaniemy na wyspie, no i co robimy potem. Postanowiliśmy poleniuchować na Sardynii, a potem zwiedzić Rzym. Znaleźliśmy tanie loty z Cagliari do Rzymu no i przygoda się zaczyna....

Przeszukując oferty hoteli i pensjonatów padło na QT hotel w Quartu Sant'Elena. Quartu Sant'Elena jest małym miasteczkiem między Cagliari i Villiasimius. Początkowo wahaliśmy się nad wyborem tej opcji, a B&B w Cagliari. Wybór nie był prosty, i tutaj przeważyła cena. Większość hoteli, mieszkań czy hosteli w Cagliari jest dosyć droga. Poza tym Cagliari to dość spore miasto portowe, świetne na jeden czy dwa dni..ale nie na 10 dniowy urlop. Nasz hotel był niedaleko plaż, a przestanek autobusowy do pobliskich miejscowości znajdował się po drugiej stronie ulicy. Quartu Sant'Elena jest bardzo spokojnym miasteczkiem, nie ma zbyt wielu atrakcji turystycznych, ale jest dobrze połączone z innymi miastami południowo - wschodniej Sardynii.


Po zwiedzeniu Cagliarii koniecznie trzeba się wybrać na plażę Poetto. Jest to sześciometrowa plaża z białym piaskiem, z niesamowicie błękitną i ciepłą wodą. Jedyny minus to to, że jest baaardzo zatłoczona.

Plaża Poetto

Oprócz Cagliari, zwiedziliśmy także Villiasimius. Villiasimius to dawna wioska rybacka z przepięknymi plażami ! Droga z Cagliari do Villiasimius to około godzina jazdy wzdłuż malowniczych plaż. Jest około 10 autobusów dziennie z Cagliari, które zatrzymują się po drodze przy większych hotelach i plażach.

Droga z Cagliari do Villiasimius


Port w Villiasimius


Plaża w Villiasimius

Sardynia ma także bardzo smaczną kuchnie. Oprócz pizzy ( polecam restauracje Kontiki ) czy makaronów należy koniecznie spróbować chleba zwanego "pane  Carasau" i sera pecorino sardo.

Na Sardynie na pewno wrócę ! Jestem zauroczona przyrodą, kulturą, kuchnią i gościnnością mieszkańców Sardynii.

Po kilku dniach wypoczynku w Cagliarii ruszyliśmy dalej... kierunek Rzym ! Ale o tym napiszę jutro.


niedziela, 18 marca 2012

zakwitły migdałowce

 Wiosna zawitała do Madrytu !! Od tygodnia pogoda zaskakuje mieszkańców wysokimi temperaturami. Drzewa i kwiaty kwitną w Madryckich parkach. A jednym z ładniejszych miejsc o tej porze roku jest Parque Quinta de los Molinos, z drzewami migdałowca. Park ten znajduje się na przeciwko stacji metra Suanzes, czyli z dala od typowych turystycznych szlaków.











poniedziałek, 4 lipca 2011

Salamanka

Salamanka to miasto w Castilla y Leon do którego bardzo lubię powracać. Salamanka to miasteczko studenckie, swoja sławę zawdzięcza dwóm uniwersytetom.Oprócz uniwersytetu, możemy tutaj znaleźć niezliczoną ilość szkół języka hiszpańskiego, które przyciągają miłośników języka i kultury hiszpańskiej.

Salamanka jest zdecydowanie godnym polecenia miejscem dla studentów. Szczęście na egzaminach przynosi tutaj żaba, którą uważne oko może znaleźć na jednym z budynków uniwersytetu. Legenda mówi, że student który wypatrzy żabę ( a nie jest to proste zadanie ) zda wszystkie egzaminy w nadchodzącej sesji. Każdego dnia można tam zobaczyć tłumy turystów wyglądających żaby, i sprzeczających się czy to ona czy nie ona. Ja żabę znalazłam.. ale nie pod powiem gdzie ona jest, warto się pobawić w jej szukanie.


Salamanka, to nie tylko uniwersytety. Jest tutaj uznawany za najpiękniejszy w Hiszpanii plac "Plaza Mayor", Casa de las conchas, a także przepiękna katedra.

Plaza Mayor


dźwięki hiszpańskiej gitary pod Casa de las Conchas
Katedra

Katedra
Astronauta
Smok

 Katedra jest przepiękna, i warto ją zobaczyć i za dnia i nocą. Mury katedry kryją też w sobie pewną tajemnicę, otóż warto się przyjrzeć dokładnie a znajdziemy tam małą figurkę smoka z lodami i kosmonautę.







Salamanka to też bardzo smaczne tapas. Tutaj, jak w całym zresztą regionie Castilla y Leon jest to świetna okazja do skosztowania kulinarnych przysmaków. Ceny są bardzo przystępne, i do każdego napoju możesz wybrać sobie jakąś przystawkę ( co nie jest często spotykane w Madrycie ).

wtorek, 7 czerwca 2011

Witajcie

Mam na imię Magda i obecnie mieszkam w Madrycie. Kocham podróżować i poznawać nowe miejsca, nowych ludzi. Na tym blogu mam zamiar podzielić się moimi doświadczeniami, ulubionymi miejscami i  przygodami. Jest to też sposób na zebranie w jednym miejscy moich wspomnień, zdjęć.

Dla mnie podróżowanie to nie tylko zwiedzanie muzeów i wylegiwanie się na plaży. Dla mnie podróżowanie to przede wszystkim odkrywanie tajemnic małych uliczek, poznawanie lokalnych smakołyków, rozkoszowanie się lokalnym folklorem, obserwowanie ludzi i ich codziennego życia.

Może uda mi się zainteresowac was jakimś miejscem.

Póki co w tym już prawie wakacyjnym okresie, życzę wam udanych pięknych podróży !